To był czwarty mecz Barcelony w ciągu dwóch sezonów z Rubinem, Mistrzowie Katalonii do tej pory nie mogli pokonać Mistrza Rosji, ba, zdarzyło się Barcelonie przegrać i to u siebie.
Wczorajszy mecz był dla Barcelony tylko formalnością, pewne miejsce na czele tabeli przed losowaniem 1/8 Ligi Mistrzów. Dlatego też Pep Guardiola wystawił jedenastkę iście rezerwową, poprzeplataną tylko tu i ówdzie zawodnikami pierwszego składu, jak Gerard Pique, czy Sergio Busquets.
O to skład Barcy na wczorajszy mecz Jose Pinto - Pique, Busquets, Fontas - Mascherano - Jonathan (63. Messi), Thiago, Maxwell - Jeffren (12. Vazquez), Bojan (35. Bartra), Adriano.
I o ile pierwsza jedenastka Dumy Katalonii nie potrafiła wygrać z Rubinem, o tyle młodzi i gniewni zawodnicy z Cantery strzelili dwa gole i pokonali Rosjan.
Cieszy, bo do bramki drogę znaleźli Fontas i Vazquez. Przez osoby, które interesują się piłka, także nieznane. Dwóch młodych wychowanków.
Przyznam szczerze, że pierwsza połowa chwilami mnie nużyła, widać było mimo wszystko niezgranie młodych, ze starszymi, uważny kibic mógł ujrzeć popisy techniczne młodziaków.
W drugiej połowie postanowiłam na chwilę włączyć mecz Manchesteru Unuted z Valencia, po golu Anglików powróciłam do popisów Blaugrany. Parzę a tam Messi, od razu mecz nabrał dynamitu, a młodzi, kierowani przez Argetyńczyka zaczęli grać ładnie i składnie.
Cieszy, że w szeregach Barcy młodzi zawodnicy mogą być silniejszym wzmocnieniem niż ich substytuty z zagranicy.
A. Kolejny raz można było przekonać się, że transfer, póki co rezerwowego Mascherano, jest bardzo udany.
Visca el Barca !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz