Jest w Polsce jedna partia, która wszędzie widzi spiski, a im więcej przypadków, tym więcej prawdopodobieństwa, że ktoś na nich czyha i czeka by skrzywdzić.
Jest w Hiszpanii taki trener, który także wszędzie widzi spiski. Nazywa się Jose Mourinho i jest trenerem Real Madryt.
-Charakter mojego zespołu jest nie z tego świata.- mówił po meczu Mourinho - Mimo braku ważnych zawodników osiągnęli coś, co wydawało się niemożliwe. Dzisiejsze zwycięstwo będzie bardzo frustrujące dla tych, którzy chcieli żebyśmy spadli o cztery czy pięć punktów za Barcelonę. To czyni nas mocniejszymi Wszystko było przygotowane byśmy stracili punkty, ale tak się nie stało.
Pytanie, kto chciał, żeby Real spadło cztery czy pięć punktów za Barcelonę? Sędzia? To ciekawe zwłaszcza, że to właśnie Real Madryt sam się skazał na takie interwencje sędziego, który podarował Królewskim 8 żółtych kartek, w tym jedną czerwoną. To właśnie bezradność podopiecznych Mourinho sprawiła, że ich sposobem na grę była ostra gra, okraszona wieloma faulami.
- Na ostatniej konferencji prasowej zapytaliście mnie, czy jestem zmęczony. Nie czuję, że jestem pod presją kiedy robię to co lubię, a lubię trenować. Ale to mnie męczy. Mój zespół zasługuje na to, by był chroniony. Jeśli powiem to co myślę, to jutro będę na czołówkach gazet i zawieszony – powiedział Portugalczyk.
Teatr, który wprowadził Mourinho na hiszpańskie salony skutkuje bardzo nieprzyjemnymi sytuacjami, Portugalczyk prowokuje i nawet spokojni ludzie wychodzą z siebie. W przerwie meczu doszło do bójki między oboma ławkami rezerwowych, nie oprę się wrażeniu, że to właśnie trener Królewskich podsycał całą atmosferę.
Tymczasem The Special One gra w to, co lubi, on się świetnie bawi, a inni tracą nerwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz