Bramki padną, to pewne. W ostatnich dwóch spotkaniach, w których gracze
Jose Mourinho zawitali na stadion el Sanchez Pizjuan w Sewilli, strzelili
dwanaście goli, siedem z nich było dziełem Cristiano Ronaldo. Czy Portugalczyk w
swoim 150 występie w barwach Królewskich podtrzyma znakomitą serię? A przede
wszystkim, czy w razie strzelonej bramki okaże radość nad czym głowią się
madryckie media. Okaże się już dziś po 22.
To, że trenera Michel pała do
Realu wielkim uczuciem, nie jest tajemnicą. Hiszpan jest członkiem legendarnej
Quinta del Buitre, która na początku lat 80 czarowała publiczność na Bernabeu. ‘Przyjaciel
Madrytu’, tak Michela nazywają katalońskie media, gdyż odkąd rozpoczął karierę
trenerską, jeszcze nigdy nie udało mu się wygrać z Królewskimi. Jaki ma wiec
plan, żeby tym razem tanio skóry nie sprzedać? - Chcemy pójść drogą Getafe. –
mówi i dodaje – Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Czy to wystarczy, żeby
pokonać Los Merengues?
W sobotni wieczór na trybunach
nie zasiądą najbardziej zagorzali kibice drużyny ze stolicy Andaluzji. ‘Biris
Norte’, jedna z bardziej ‘niesławnych’ grup wśród hiszpańskich kibiców, na co
dzień zajmująca miejsce za północną bramką stadionu, znajdującego się w
dzielnicy Nervión.
Nie zasiądą, bo wpadli w konflikt
z prezesem del Nido. A wszystko przez zamieszki do jakich doszło w meczu presezonu
z drużyną UD Rotena. Skrzydłowy Diego Perotti został ranny, po tym, jak ktoś rzucił w niego
racą, a prezes del Nido musiał opuszczać
stadion pod ochroną policji.
Z czy bez ‘Biris Norte’ – kibice
Sewilli zamierzają zgotować ‘małe piekiełko’ zawodnikom z Madrytu.
Ciekawi mnie, jak zareagują na
kontakt z piłką Cristiano Ronaldo, Portugalczyk nie jest ulubieńcem trybun poza
Madrytem. A od jego wypowiedzi, w której stwierdził, że jest smutny mijają dwa
tygodnie, jednak hiszpańskie media nie przestają o tym pisać.
- Jeśli Cristiano jest smutny, a
gra, jak gra, to świetnie. – uważa trener i rodak Ronaldo – Mourinho. O tym, że
po smutku nie ma już śladu przekonują koledzy z zespołu Portugalczyka. W
czwartkowe popołudnie Iker Casillas wrzucił na facebook’a zdjęcie swoje z
szatni, na którym jest wraz z uśmiechniętym gwiazdorem Realu, a ‘jedynym smutnym jest Karim benzema’,
żartował bramkarz Królewskich.
Jednak madryckie żyły w ostatnich
dniach przywitaniem, jakie zgotował swojemu zawodnikowi Florentino Perez. –
Jesteś zadowolony, czy nie? – miał zapytać prezes Realu. Na nagraniu wyraźnie
widać, że stosunki między oba panami są chłodne. Jak ułoży się ich współpraca
dalej? W Hiszpanii już mówi się, że nieoficjalnym prezesem klubu ze stolicy
został Jorge Mendez, agent m.in. Ronaldo i Mourinho.
Wróćmy jednak do dzisiejszego
meczu.
W Madrycie wirusa FIFA się nie obawiają.
To zazwyczaj Barcelonę dotyka on znacznie dotkliwie. Do Sewilli Mourinho
zabiera ze sobą Michaela Essiena, który będzie miał szansę na debiut w drużynie
Królewskich. Bardzo prawdopodobne wydaje się, że od pierwszych minut wystąpi
Luka Modrić, choć Mesut Özil, który w minionym tygodniu strzelił dwie bramki
dla swojej reprezentacji. Chorwat na boisku w Sewilli spotka swojego rodaka,
Ivana Rakiticia – Luka to świetny zawodnik, myśli szybciej niż inni. – mówi o
swoim rodaku.
Kto w ataku? Karim Benzema cierpi
na brak goli, tymczasem jego konkurent Gonzalo Higuain jest najlepszym
strzelcem w swojej drużynie po trzech kolejkach, do tego strzela w
reprezentacji.
Na stare śmieci wraca Sergio Ramos, wychowanek klubu z Sewilli –
Znam Sevillę i wiem, że zawsze komplikują nam życie na ich terenie.
Królewscy wystąpią dziś w swoim
trzecim komplecie - na zielono, a ten kolor dla kibiców ze stolicy Andaluzji działa jak płachta na byka. To kolor
największego rywala zza miedzy – Betisu Sewilla. Czy wywoła to w nich dodatkowe
emocje? #NervionNoRegalaPuntos
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz