W grudniu ubiegłego roku w Barcelonie zawitał Ibrahim Afellay. Kwota była bardzo niska, zwłaszcza w kontekście informacji, jak wartościowy jest to zawodnik – zaledwie 3 mln euro. Do stolicy Katalonii Holender przyszedł z PSV. W Barcelonie liczono zwłaszcza na jego świetne techniczne wyszkolenie, a także na wszechstronność, zawodnik może występować zarówno w pomocy, jak i w ataku.
Niestety oprócz jednej akcji, którą piłkarz przeprowadził w pierwszym meczu Barcy z Realem w półfinale Ligi Mistrzów, gdy rajdem z prawej strony pokonał zawodników Królewskich, a jego dośrodkowanie wykorzystał Leo Messi, strzelając gola na 1:0, zawodnik nie wyróżnił się w ciągu blisko 8 miesięcy niczym. Holender do tej pory strzelił tylko 2 gole dla Barcelony, racją jest, że nie znajduje on miejsca w pierwszej jedenastce, jest jednak zawodnikiem, który jest nawet pierwszym rezerwowym i gra dość często. Niestety cudowne zagrania Afellaya możemy oglądać tylko przy okazji występów reprezentacji Holandii, a także w filmikach na you tube.
W ostatnim meczu Barcy z Manchesterem United były zawodnik PSV rozegrał mecz słaby, ba, nawet bardzo słaby. Widać było, że się starał, jednak ta jego wszędobylskość wyglądała tak, jakby przeszkadzała ona kolegom w rozgrywaniu piłek, ciągle stając na ich drodze. Holender co rusz próbował sztuczek technicznych, niestety nic nie dających drużynie. Symboliczna była sytuacja, gdy w lewym narożniku boiska Afellay, próbując zrobić sztuczkę techniczną, tak wypuścił sobie piłkę, że chcąc ja dogonić wpadł w bandę reklamową. Jedynym czym na plus odznaczył się Afellay był jego wygląd w nowej czarnej koszulce Barcy, niestety nic poza tym.
Komentatorzy sportowi ciągle powtarzają, że Afellay powoli zaczyna wpasowywać się w drużynę, czuć grę Barcelony, pytanie jak długo można czekać? Może warto było rozważyć ofertę Tottenhamu, który był zainteresowany Holendrem, nie tylko Koguty wyrażały taką chęć. Włodarze Barcy nie byli jednak zainteresowani sprzedażą zawodnika.
Afellay odniósł kontuzję w meczu z Czerwonymi Diabłami, w związku z tym będzie pauzował przez najbliższe 4- 5 tygodni i trudno powiedzieć, żeby to było osłabienie dla Blaugrany, zwłaszcza, że młodzi, którzy dostali szansę od Guardioli na grę w tym meczu pokazali się dużo lepiej niż Holender.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz