piątek, 22 kwietnia 2011

Mecz rezerwowych

 
 
Sezon wchodzi w decydująca fazę. Losy Mistrzostwa Hiszpanii ciągle się ważą, a walka o finał Ligi Mistrzów zaczyna się już w najbliższą środę. Jesteśmy dopiero na półmetku Gran Derbi, tymczasem oba zespoły czeka piłkarska odskocznia, Real zagra z Valencią, Barca z Ossasuną. Obaj trenerzy będą chcieli dać odpocząć swoim zawodnikom, którzy natrudzili się w ostatnich meczach.

  • O Barcę się nie martw – powiedziałam koledze, kibicowi Realu, gdy podśmiewał się z tego, że Guardiola nie ma już kim grać, a w zespole ciągłe kontuzje.
  • Nie można martwić się o coś, czego nie ma – odpowiedział mi.

I ma racje, bo właśnie wychodzi to, czego się obawiano przed tym sezonem, że 19 osobowa kadra to za mało, a Guardiola odbijał zarzuty, mówiąc, że ma wystarczającą liczbę zawodników. Choroba Abidala i kontuzja Puyola, sprawiły, że ze składu wypadło dwóch podstawowych zawodników, do tego w środowym meczu kontuzji doznał Adriano, w ostatnich czasach podstawowy gracz Barcy. Słaba forma Villi i Pedro – brak perspektyw w ataku. A przecież pozostali zawodnicy potrzebują odpoczynku, przed środowym wyzwaniem.

Dziennik Marca postanowił podpowiedzieć obu trenerom w podjęciu decyzji.

W Barcelonie wydaje się oczywiste, ze na miejsce Adriano wskoczy Maxwell, po drugiej stronie obrony warto by było, gdyby Dani Alves mógł trochę odsapnąć, podobnie zresztą jak Gerard Pique, który występuje w każdym meczu Barcy od dłuższego czasu. Marca proponuje, żeby w obronie Barcy zagrali Maxwell, zaś w roli stoperów Milito i Fontas, a na prawej stronie Bartra. W roli defensywnego pomocnika Keita, a u jego boku Thiago Alcantara i Jonathan Dos Santos. Przyznam dość eksperymentalnie. O ile propozycja z Keitą i Thiago wydaje się być sensowna, to jednak pewnie warto by, chociażby na początek meczu, wstawić Xaviego lub Iniestę, dla pewności. W końcu to mecz o punkty, którego Barca nie powinna przegrać.

W ataku: Pedro, Affelay, a na szpicy Nolito. O mojej wierze w Nolito pisałam w swoim ostatnim tekście, więc zajmę się pozostałymi. Affelay wydaje się nie pasować do Barcy, mimo że jest dobry zawodnikiem, nie jest wzmocnieniem zespołu z Camp Nou, ale jest to jeden z niewielu z pierwszej drużyny, który jest w stanie grać, być może pokaże coś ciekawego. Pedro, jest bez formy, jego gra wydaje się bez sensu, ale jaka jest alternatywa? Tu odsyłam do mojego tekstu o problemach Barcy z napadem – Bez żądeł nie ukąsisz.

O ile eksperymentalna jedenastka Barcy wydaje się dość egzotyczna, u przeciwnika nie wzbudzająca grozy, raczej nieosiągalna, o tyle Real może sobie pozwolić na odpoczynek dla najlepszych, nie tracąc swoich walorów i nadal strasząc.

Jako środkowi obrońcy mogą zagrać Garay i Albiol, ten pierwszy w zeszłym sezonie grywał już w pierwszym zespole i grał dobrze, a po ich bokach z prawej Juanfran, z lewej zaś Marcelo (Mou może jednak chcieć dać mu odpocząć, bo był bardzo ważnym filarem podczas GD), albo Arbeloa. Jako cofnięci pomocnicy mogliby zagrać Lass i Granero, a rozgrywać miałby Kaka. Takiego środka pola pozazdrościć Realowi może niejeden klub, kto by pomyślał, że to rezerwowi. Do gry w napadzie dwóch zawodników już przez wielu zapomnianych, Pedro Leona i młodziutki Canalesa, na samej szpicy zaś Benzemę lub Higuaina, ale ja nie wykluczam Adebayora, kto, jak kto, ale on raczej się nie zmęczył w GD.

O ile Mourinho może spać spokojnie, to przed trenerem Barcy niemałe wyzwanie, żeby zestawić zawodników tak, żeby mecz wygrali, punkty zdobyli, a wypoczęty zespół wyszedł w następnych Derbach Europy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz