niedziela, 26 maja 2013

Do kogo należy Barcelona?

"Krzysztof Kolub jest za Barcą" czy "Kolumb 'zakontraktowany'"-ogłosiły katalońskie dzienniki. Górująca nad miastem postać wielkiego odkrywcy, przywdziała gustowne szaty w kolorze azulgrana. Niewątpliwie podgrzało to atmosferę przed dzisiejszymi derbami.

Nike zapłaciło za przebrane Kolumba władzom miasta 94,100 euro, to w ramach promocji nowych koszulek, które ozdobią zawodników Barcelony w przyszłym sezonie. I tak do 9 czerwca Kolumb nosił będzie koszulkę Barcy. Nie spodobało się to innej drużynie ze stolicy Katalonii - Espanyolowi. Włodarze, zawodnicy i kibice klubu z Cornella-El Prat,czują, że miasto zawsze wspiera tylko ich rywala. (A propos, alkad Barcelony, odpowiednik naszego burmistrza, Xavier Trias powiedział niedawno - Mieć zięcia, który kibicuje Espanyolowi lub Realow, to hańba. Później oczywiście przeprosił.) - To zdecydowanie wina władz miasta mówił urażony Joan Collet, prezydent Papużek. Blanquiazul postanowili pokazać więc, że miasto Gaudiego to nie tylko ulice w kolorze blaugrana. Stworzyli filmik, w którym zademonstrowali, że Barcelona ma także kolory niebiesko-białe, "Widzi to cały świat, przyjedź i wygramy derby" głosił końcowy napis.

A wszystko to w tle dzisiejszych derbów. 

Drużyna Tito Vilanovy przyjedzie na Cornella-El Prat jako mistrz Hiszpanii. Dużo emocji wzbudza  popularne pasillo, czyli szpaler formowany dla mistrza świeżego kraju. - My też to robiliśmy dla Realu, to oznaka szacunku w piłce nożnej - uważa pytany o to Xavi. Jednak podczas gdy podopieczni trenera Aguirre wyjadą pierwsi na boisko, by przywitać Barcę, ich kibice, w ramach protestu, odwrócą się plecami do zawodników w koszulkach blaugrana, a trybuna zagorzałych kibiców Espanyolu La Curva, nie będzie dopingowała przez pierwsze pięć minut.

Dla Barcelony będzie to pojedynek o to, żeby dotrzeć do granicy 100 punktów uzyskanych w sezonie (marzy o tym sam prezes Rosell), co ciekawe, obie drużyny przed dzisiejszym meczem dzieli przepaść 50 punktów. Jednak to derby, a drużynie Aguirre marzy się zwycięstwo z lokalnym rywalem, ostatnim triumfem Papużek, jako gospodarza derbów Barcelony, było spotkanie w 2007 roku. Zwycięstwo byłoby zwieńczeniem świetnej postawy Espanyolu odkąd w drużynie zawitał trener Aguirre. - Moi zawodnicy mają naładowane akumulatory - zapowiada meksykański szkoleniowiec.- Oczekuję, że piłkarze wyjdą na boisko z tym samym entuzjazmem, co na mecz z Realem. Przypomnijmy, że remis Blanquiazul z Królewskimi, dał Barcelonie mistrzostwo Hiszpanii.

Wracając do Krzysztofa Kolumba, z pewnością zwycięstwo Papużek, byłoby miłym pstryczkiem w nos dla władz Barcelony i pokazałoby, że Barcelona nie należy tylko do Blaugrany.

Ale czy na pewno?







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz