Rok 2011 rozochocił kibiców Barcelony i dziennikarzy z Katalonii jeszcze bardziej niż poprzednie lata, w których zespół odnosił sukcesy. Po zdobyciu przez Barcelonę 5 trofeów apetyt wzrósł, a wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Mistrzostwo Hiszpanii, zwycięstwo Ligi Mistrzów, wygrany Superpuchar Hiszpanii i Europy, no i Klubowe Mistrzostwo Świata, to tegoroczny dorobek klubu ze stolicy Katalonii. Te sukcesy sprawiły, że Pep Guardiola zdobył swoje 13 trofeum na 16 możliwych. Dlatego też największym wyzwaniem dla władz klubu jest przedłużenie umowy z katalońskim trenerem. Chcą tego wszyscy, z zawodnikami na czele, którzy na każdym kroku podkreślają przywiązanie do trenera i marzenie o przedłużeniu przez niego kontraktu.
Guardiola w tym roku poszedł krok naprzód, zaczął eksperymentować z ustawieniem, w którym grywał u Johana Cruyffa – 3-4-3, to właśnie m.in. ono pozwoliło wywieść z Bernabeu trzy punkty. Przed tym sezonem pytano po co trenerowi Barcelony Fabregas, kolejny pomocnik, mogący zagrozić rozwojowi Thaigo, ryzykujący pobyt na ławce rezerwowych, tymczasem Pep miał pomysł, a Cesc doskonale zaadoptował się w Barcelonie.
Przed Guardiolą stoją nowe wyzwania, bicie kolejnych rekordów i zdobywanie następnych trofeów. Katalończycy marzą o odzyskaniu Pucharu Króla, w zdobyciu tego przeszkodził im Jose Mourinho i jego Realu, który pokonał Blaugranę. Wiadomo, że w tym roku powtórki z finału nie będzie, a obie drużyny, jeśli wyjdą zwycięsko ze swoich spotkań, Real z Malagą, Barcelona z Osasuną, zmierzą się ze sobą już na etapie ćwierćfinału. Jeśli Barcelona wygra, wydaje się, że nic i nikt nie powstrzyma przed zdobyciem Pucharu Króla.
W Barcelonie marzą o zwycięstwie czwartego mistrzostwa kraju z rzędu, jak zrobiła to na początku lat dziewięćdziesiątych drużyna Johana Cruyffa. O mistrzostwo będzie bardzo ciężko, obie drużyny dzielą co prawda tylko trzy punkty, jednak Barcelona gra w tym sezonie słabiej na wyjazdach, tracąc punkty ze słabymi zespołami, co piłkarzom Mourinho się nie przydarza. Jeśli jednak oba zespoły będą zbierały w każdym meczu po trzy punkty, to ważny może okazać się pojedynek na Camp Nou między odwiecznymi rywalami.
Do 2006 roku Barcelona miała na koncie tylko jedno zwycięstwo w Lidze Mistrzów, w ciągu pięciu lat zdobyła je trzykrotnie. Katalończycy marzą o wygranej w monachijskim finale, dzięki czemu wskoczą na podium, gdzie wraz z Liverpoolem zasiądą na trzecim miejscu z 5 zwycięstwami w elitarnych rozgrywkach. Na czele jest Real Madryt, który czeka na swoje 10 trofeum. Jeśli Barcelonie uda się wygrać w tym roku Chempions League, to będzie pierwszym zespołem, który dwa lata z rzędu po zmianach, które dokonano w europejskich rozgrywkach, zdobędzie trofeum w dwóch kolejnych rozgrywkach. Apetyt na ten sukces jest wielki.
Rok 2011 był rokiem rekordów, które padały udziałem Katalończyków. Zawodnicy Barcelony pokonali bramkarza przeciwnika aż 170, co nowym rekordem pod względem ilości zdobytych goli w jednym roku. Ale w Katalonii marzą, żeby zdobyć kolejne gole, bijąc kolejne rekordy. Zwłaszcza pod względem zdobytych goli w La Lidze, ale i tu może być ciężko, bo to Real Madryt strzela więcej goli Katalończyków, Królewscy zgromadzili ich 56, a Blaugrana 50.
Wkrótce dowiemy się, kto otrzyma Złotą Piłkę, Leo Messi wydaje się być zdecydowanym faworytem, jeśli wygra, będzie to trzecia Złota Piłka z rzędu. Jeśli Argentyńczyk zagra w tym roku kolejny wielki sezon może walczyć nawet czwartą, czego jeszcze nikt nie osiągnął. W 2012 czekają nas mistrzostwa Europy, z przyczyn naturalnych Messi w nich nie wystąpi, dlatego wielką szanse na Złotą Piłkę może mieć zawodnik reprezentacji, która wygra polsko-ukraińskie Euro. Jednak po Mistrzostwie Świata dla Hiszpanów, gdzie główne role odegrali Iniesta i Xavi, także oni zostali daleko za kolegom z drużyny.
Swoje do wygrania ma także Victor Valdes. W reprezentacji ustępuje miejsce Ikerowi Casillasowi, jednak to Katalończyk od kilku lat zdobywa prestiżowe trofeum Ricardo Zamory dla najlepszego bramkarza ligi hiszpańskiej. Bramkarz Barcelony puścił do tej pory zaledwie 8 goli w lidze, przy 15 puszczonych przez bramkarza Realu. Dlatego Valdes jest faworytem.
W ostatnim meczu tego sezonu z L’Hospitalent Pep Guardiola wystawił 10 zawodników wychowanych przez słynną La Masię, gdyby chciał, mógłby spokojnie zastąpić Pinto Valdesem i byłoby to zdarzenie bez precedensu, gdyby w jednym zespole wystąpiło 11 wychowanków. Być może Guardiola wystawi taką jedenastkę, w którymś z meczów w 2012, a może w jednym z finałów, jeśli Barcelona tam dotrze ?
Wiadomo, ze kibice, działacze, piłkarze, trenerzy i dziennikarze z Barcelony życzą sobie sukcesów w 2012 roku, ale jednym z wyzwań, które ma dla nich nie tylko sportowy wymiar jest podtrzymanie zwycięskiej passy w meczach z Realem Madryt. W mijającym roku byliśmy świadkami siedmiu Gran Derbi, w których Królewskim udało pokonać się Blaugranę tylko raz. Czy Barcelonie uda się nadal dominować nad zespołem Mourinho w 2012, to się okaże.
Rok 2011 w Katalonii nazywa się już rokiem Pepa Guardioli. Ich bohater, człowiek stamtąd prowadzi ukochany zespół do wielkich sukcesów. W tym roku Pep może udowodnić wraz z zespołem, że to do nich należy tytuł Najlepszej drużyny w historii Piłki nożnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz