poniedziałek, 10 stycznia 2011

I masz babo placek

I masz babo placek.
Nagrodę dla najlepszego zawodnika w 2010 roku według FIFY otrzymał Leo Messi - najlepszy zawodnik na świecie,  uczucia mimo tego są mieszane. Argentyńczyk w tym roku, oprócz Mistrzostwa Hiszpanii nie zdobył żadnego trofeum zespołowego.

Iniesta i Xavi zdobyli w 2010 wraz z reprezentacją Hiszpanii Mistrzostwo Świata. Dlatego też, to wśród nich szukałabym Najlepszego Zawodnika Zeszłego roku. Wydaje się, żę obecność Messiego jest przez zasiedzenie, w końcu to geniusz, drugiego takiego nikt nie znajdzie.

Jak tu wytłumaczyć, że najlepszy zawodnik świata nie powinien dostać nagrody dla Najlepszego Zawodnika Świata w 2010 roku?  Gdyby tak miało być, to Messi musiałby zdobywać te trofeum już zawsze, aż do końca kariery. Tymczasem powinniśmy nagradzać tych, którzy w danym roku zabłysnęli,bądź pokazali swe najlepsze oblicze pielęgnowane od lar. Zdobyli coś, czego zwykły piłkarski śmiertelnik osiągnąć nie może, podnieśli w górę puchar, o którym marzą nawet świeccy, którzy piłki nie kopią. Stąd też w pierwszej trójce brakowało Sneijdera, który rozegrał cudowny sezon, zdobywając z Interem wszytsko, a z reprezentacją dochodząc do finału. Dlatego też nie dziwi mnie obecność dwójki Xavi i Iniesta w pierwszej trójce, gdyż w roku Mistrzostw Świata, powinni triumfować Mistrzowie Świata.

Tylko właściwie co dają tytuły? Każdy z nas ma w sobie swoją jury i w skrytości serca/ bądź internetu, może przyznać swoją Złotą Piłkę. Śmiało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz