Od kilku miesięcy jeden z naszych najlepszych bramkarzy - Wojciech
Szczęsny łączony jest z Barceloną. Klub wielki, zawodnik też zapowiada się na
gwiazdę w swym fachu, wydawałoby się więc, że małżeństwo Blaugrany ze Szczęsnym
jest wręcz wskazane. Tylko po co?
Bramkarz Arsenalu nie potrzebuje Barcelony, ba, przejście do
obecnego Mistrza Hiszpanii mogłoby wręcz zatrzymać rozwój Polaka. Prawdopodobieństwo,
że udałoby mu się wygryźć z bramki Victora Valdesa jest małe. Zawodnik Blaugrany
jest powodem dumy Katalończyków, podobnie, jak w Madrycie, oni także wychowali światowej klasy
bramkarza. Do tego Valdes jest w bardzo
dobrej formie, z meczu na mecz pobija kolejne osobiste i klubowe rekordy. Przed
przejście do Barcelony Pepa Guardioli wielu przebąkiwało, że Katalończyk jest
za słaby na tak wielką drużynę, jaką jest Duma Katalonii, obecnie jest jednym z najważniejszych zawodników i pewnym
punktem między słupkami zespołu z Camp Nou. W rywalizacji z nim, nawet świetny Szczęsny
musiałby ustąpić, a jest on za dobrym bramkarzem, żeby być zmiennikiem Valdesa.
No, to tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz