sobota, 23 lipca 2011

Visca el Barça i visca la Roma!

- Bojan potrzebuje minut, których ja nie mogę mu dać – powiedział Pep Guardiola, usprawiedliwiając odejście z klubu Bojana Krkicia, zawodnika, który miał być złotym dzieckiem Barcelony, póki co, żeby udowodnić swoją wartość odchodzi do Romy. Czy tam odzyska formę?

Bojan Krkić za miesiąc skończy 21 lat, niewiele, bo w wielkiej piłce jest już blisko od 5,  jednak  w swoim sportowym życiu wygrał już sporo, jest m.in. dwukrotnym zdobywca ligi mistrzów z FC Barceloną              i kilkukrotnym mistrzem Hiszpanii. Niestety,  zawodnik w sukcesach swojej drużyny miał niewielki udział, a jego osoba była pod ostrzałem kibiców i mediów, którzy odczekiwali od napastnika goli i asyst, a także gry na poziomie nowo kształtującego Dream Teamu, nawet gdy dostawał okazję gry, zawodził, nie wnosił do gru praktycznie nic. Gole, które strzelał  zazwyczaj nie przesądzały o wyniku, będąc 3, 4 lub nawet 8 golem dla Barcy w danym meczu. 

Mimo małego zaufania ze strony trenera, Bojan nigdy nie podważał decyzji Mistera – Nie chce żadnych kontrowersji z udziałem moim i Guardioli, nie chcę mówić o nim nic złego. Jako kibic Barcy widzę go jako najlepszego z możliwych trenerów, jednak mimo wszystko jest wiele rzeczy, w których się z nim nie zgadzam. 

Syn Katalonki i Serba, był jedną z większych nadziei dla cules Barcelony. 21 latek zadebiutował w sezonie 2006/2007, mając zaledwie 16 lat. Zachwycał wszystkich, mały i szybki, zdawał się wyrastać na wielką gwiazdę klubu ze stolicy Katalonii. W drużynie Rejkarda zachwycał. W 2007 roku został uznany najlepszym młodym hiszpańskim zawodnikiem, nie mówiąc już o wielu nagrodach za najlepszy debiut.  Mając 20 lat miał na swoim koncie 100 występów w lidze. Gdy w 2008 roku Luis Aaragones chciał go zabrać na Euro Krkić odmówił, tłumacząc to chęcią odpoczynku po trudach sezonu. 

 Jednak wraz z przyjściem do klubu Guardioli Bojan przestał odgrywać tak ważną rolę w zespole, trener, jeżeli już stawiał na wychowanka, to w meczach Copa del Rey. W zeszłym roku, po odejściu do Milanu Ibrahimovicia, na plecach Krkicia pojawiła się koszulka z numerem 9, jakże prestiżowym, pokazująca, jak wielkie oczekiwania wobec niego ma klub. Niestety dla niego, nie spełnił ich,  a 9 Barcy mogliśmy na boisku oglądać rzadko, jeszcze rzadziej z podniesionymi w geście triumfu rękoma. 

- Chcę znowu cieszyć się futbolem – powiedział na pożegnanie nowy zawodnik Romy, podczas pożegnalnej konferencji w stolicy Katalonii i dodał – Mam 21 lat i chce ponownie zademonstrować ile umiem, czego nie mogłem zrobić tutaj. O wzruszeniu, jakie towarzyszyły młodemu zawodnikowi (już) Romy, świadczyły łzy, które pojawiły się w jego oczach, gdy mówił – To najbardziej słodko-gorzki dzień w mojej karierze.  - Zawsze będę barcelonistą – powiedział na koniec. Czy wróci do Barcelony?

O transferze do Romy mówiło się odkąd na ławce rezerwowej klubu zasiadł Luis Enrique, który przeszedł w tym roku z Barcelony B do klubu ze stolicy Włoch. Ostatecznie doszło do transakcji 22 lipca ku uciesze włoskich Enrique i kibiców. Roma zapłaciła za zawodnika 12 milionów euro.

Barcelona sprytnie zabezpieczyła jednak swoje interesy, doświadczona przypadkiem Cesca Fabregasa, chce mieć możliwość  wykupienia wychowanka już za dwa lata. Tak na wszelki wypadek, gdyby  Bojan wrócił do wielkiej formy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz