czwartek, 21 lipca 2011

Dla kogo lata tłuste?


Wiadomo, że Barcelona długo na szczycie być nie może. Spadną na Blaugranę lata chude, po tłustych, kwestia tylko kiedy.  Tymczasem dla Barcelony i jej sympatyków nadejść  ma pewnego rodzaju katastrofa – lata panowania Królewskich z Madrytu

Barcelona od trzech lat projekt drużyny  ma praktycznie  kompletny,  dokupowani są jedynie poszczególni piłkarze, którzy mogą do klubu wnieść świeżość i głód sukcesów. Nie udało się z Ibrahimovicem, którego obecność w Barcelonie nie wniosła praktycznie nic dobrego do zespołu. Udało się z Villą i Mascherano, którzy głodni zwycięstw przyszli do klubu ze stolicy Katalonii, będąc ważnymi składnikami sukcesu drużyny Guardioli.  W tym sezonie mają przyjść Alexis Sanchez i Fabgregas, którzy mają być kolejnym świeżym powiewem głodu sukcesu. 

Duma Katalonii  wydaje duże pieniądze, ale kupuje niewielu, tymczasem Real kupuje co sezon kilku piłkarzy w tym sezonie pięciu, dwa lata temu, zmienił się nieomal cały skład. Rok temu przyjście Jose Mourinho zwiastowało nadejście nowej ery w Realu. Wielki klub zaczął być jeszcze bardziej atrakcyjnym dla potencjalnych graczy, a wszystko przez transfer nowego trenera. 

W Madrycie nadchodzi drugi sezon panowania Mou, drugi, czyli ten lepszy, jak zapowiada trener i zawodnik, którzy już z nim pracował, jak Ricardo Carvalho. Zawodnicy Realu są bardzo pewni siebie, ufając trenerowi, że ten doprowadzi ich na szczyt, jak to zrobił z Porto i Interem.  Prasa hiszpańska obwołuje, że Real ma najlepszy zespół od wielu lat, nowe stroje Realu na ten sezon mają w sobie złote elementy. Nikt nie bierze pod uwagę, że Królewscy nie odbiorą Barcelonie mistrzostwa kraju i ligi mistrzów.  Być może wielu zawodników nie chce odejść także dlatego, że wierzą, że mogą w tym sezonie być częścią wielkiego zespołu. 

Już w sierpniu będzie okazja do przekonania się, który z zespołów lepiej wejdzie w sezon i zyska przewagę nad przeciwnikiem do następnych Gran Derbi, czyli do grudnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz